Jakie badania naukowe są
prowadzone w Kampinoskim Parku Narodowym? Kto je prowadzi?
- Badania naukowe prowadzą w KPN
przede wszystkim pracownicy Działu Nauki i Monitoringu Przyrody. Tych badań jest
bardzo dużo. Wymienię kilka najciekawszych: każdego roku prowadzone są badania
liczebności i rozmieszczenia derkacza na terenie Puszczy Kampinoskiej, bada się
zbiorowości roślinne; w tym szczegółowo, np. siedliska przyrodnicze Natura 2000
lub gatunki roślin z II dyrektywny siedliskowej choćby sasanki otwartej czy
dzwonecznika polnego. Jest prowadzone bardzo ciekawe badanie dotyczące
nietoperzy. Warto wiedzieć, że Puszcza jest ostoją dla tych ssaków, żyje tu osiem
ich gatunków. Każdego roku prowadzony jest monitoring bobra. Dzięki temu wiemy,
że jest ich na terenie Puszczy blisko setka, z czego w okolicach Kanału Łasicy
jest 8 osobników. Bardzo ciekawe badania dotyczą wilków w KPN. Wilki przybyły
do Puszczy w 2013r.; od tego roku prowadzone są szczegółowe całoroczne badania. Obecnie na terenie Puszczy są dwie wilcze
rodziny. Starsza w części zachodniej, a młodsza wschodniej. Dzięki
rozmieszczonym na terenie KPN fotopułapkom udało się w 2021r. zaobserwować 68
obserwacji fotograficznych i filmowych tych zwierząt, a łącznie od 2013r. zarejestrowano
ponad 600 obserwacji wilka. Prowadzone są też obserwacje żurawi, rozmieszczenie
dużych i średnich ssaków (jeleni, łosi, dzika) za pomocą tropień. Prowadzimy też monitoring śmiertelności
zwierząt na drodze wojewódzkiej Leszno-Kazuń przebiegającej przez Puszczę;
niestety, zwierzęcych ofiar tej drogi jest bardzo dużo, np. w 2021r. zginęło na
niej w wyniku kolizji z samochodami 20 osobników dużych, 19 średnich. Podsumowując,
badania naukowe na terenie KPN są bardzo zróżnicowane oraz prowadzone systematycznie
przez cały rok. Wymagają dużego zaangażowania oraz wiedzy pracowników parku.
W trakcie realizacji
projektu rozmawialiśmy z panem Starostą Janem Żychlińskim, który jest członkiem
Rady Naukowej KPN. Kto teraz stoi na czele tej instytucji? Ilu ona liczy
członków?
Rada Naukowa to organ wspierający
Dyrektora w podejmowaniu różnych ważnych decyzji dotyczących Parku. W tym
momencie na czele 20-osobowej Rady (od 2004r.) stoi pan prof. dr hab. Jerzy
Solon z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii
Nauk. Obecnie jest to 15. Kadencja Rady (rozpoczęła się w 2020r.), każda trwa 5
lat, powoływana jest zarządzeniem Ministra Środowiska. Tak jak mówiłam, Rada
wspiera Dyrektora w jego decyzjach. Na przestrzeni lat dzięki opiniom tego
grona nie powstało na terenie Parku wiele nieprzemyślanych i krzywdzących dla
przyrody KPN inwestycji. Na przestrzeni lat było – niestety – wiele pomysłów na
zagospodarowanie tego terenu. Chciano, np. zorganizować w KPN w jednym z
opuszczonych bunkrów tzw. cmentarzysko atomowe, myślano o nawadnianiu lasów…
ściekami Warszawy. Chciano wybudować w Wyszogrodzie wielką fabrykę celulozy
albo przeprowadzić przez Puszczę Centralną Magistralę Węglową. Myślano również
o budowie ogromnej farmy mlecznej w Sowiej Woli, był też właściwie gotowy
projekt elektrowni jądrowej, która miała powstać na terenie Parku. Dzięki
Radzie Naukowej nie doszło do realizacji tych inwestycji. Chciałam zaznaczyć,
że instytucja ta ściśle współpracuje z dyrektorem KPN, współpracowała z
poprzednimi Szefami Parku i w zasadzie nigdy nie była w kontrze do podejmowanych decyzji.
Przez wiele lat na czele
KPN stał pan Jerzy Misiak. Kto jest teraz dyrektorem Parku?
- Obecnie dyrektorem Parku jest Pan
Mirosław Markowski, pełni tę funkcje od 2014r. Pan dyrektor pracuje tutaj od
bardzo dawna. Po przyjściu do pracy w Parku w 1988 r. przyszłemu dyrektorowi
podlegała wówczas kilkunastoosobowa administracja terenowa nadleśnictwa Laski. W
1995 r. objął funkcję zastępcy dyrektora ds. społecznych parku co wiązało się z
przejęciem wielu dodatkowych obowiązków. Wśród powierzonych zadań były m.in:
współpraca z organami administracji państwowej i samorządowej, gospodarka
przestrzenna, realizacja prac naukowo-badawczych nad przyrodą Puszczy
Kampinoskiej, monitoring przyrodniczy, prowadzenie działalności edukacyjnej,
udostępnianie i zagospodarowanie turystyczne, wydawnictwa parku i jego
komputeryzacja. Od 01. listopada 2009 r., w związku ze zmianami struktury
organizacyjnej parku jego dzisiejszy szef pracował na stanowisku zastępcy
dyrektora ds. gospodarki przestrzennej i kontroli wewnętrznej, a od 10 marca
2011 r. na stanowisku zastępcy dyrektora ds. gospodarki przestrzennej,
gospodarki nieruchomościami, informacji przestrzennej i współpracy z
samorządami. Prywatnie Pan Dyrektor jest zapalonym biegaczem, niemal codziennie
biega po Puszczy.
Kto pracuje w Parku
Narodowym?
- W Kampinoskim Parku Narodowym
pracuje łącznie 133 pracowników. Wszyscy – jak mamy to napisane na służbowych
ubraniach – jesteśmy w służbie parku. Jest duża grupa pracowników terenowych –
są to leśniczowie, nadleśniczowie, osoby ze straży KPN. Jest duża grupa
pracowników administracyjnych, są osoby ze wspomnianego wcześniej działu nauki
i monitoringu, osoby zajmujące się wykupem gruntów, współpracą z zagranicą i
udostępnianiem Parku. Jest też duży dział edukacji, bo to jedno z
najważniejszych naszych zadań. To drugi co wielkości – po Biebrzańskim – park
narodowy w Polsce, więc 133 osoby to jak na tak duży teren wcale nie tak dużo.
Czy można pracować jako
wolontariusz w KPN? Co robią wolontariusze w Parku Narodowym?
- Można pracować w Parku jako
wolontariusz, od kilkunastu lat stało się to „modne”. To bardzo dobrze, bo każda
pomoc wykonywana z zaangażowaniem i sercem dla przyrody się liczy. Obecnie w
KPN oficjalnie zarejestrowanych jest 40 wolontariuszy. Żeby zacząć pracę jako
wolontariusz, trzeba napisać do nas, wypełnić odpowiednie dokumenty ( w
przypadku osób niepełnoletnich muszą to zrobić ich opiekunowie) i najlepiej
przyjść do nas na rozmowę. Wolontariusze zajmują się np. pracami przy
zwalczaniu gatunków inwazyjnych, pomocą przy różnego rodzaju badaniach
naukowych, sprzątaniem, odmalowaniem infrastruktury, pomocą w okresie wiosenno
letnim w edukacji KPN. Można u nas robić naprawdę wiele rzeczy...
Kiedy skończy się remont
Muzeum w Granicy?
Remont Granicy – mamy nadzieję – zakończy
się w ostatnim kwartale tego roku, ale czy tak się stanie na pewno na ten
moment nie mogę powiedzieć. Równocześnie prowadzimy też remont budynku dyrekcji
w Izabelinie i on też się przedłuża z przyczyn niezależnych od nas.
Czym dla Pani osobiście
jest Puszcza Kampinoska?
- Puszcza Kampinoska to dla mnie
przede wszystkim miejsce pracy, ale także miejsce ważne prywatnie. Takie, które
jest mi bardzo bliskie. Zanim zaczęłam pracować w KPN nie do końca zdawałam
sobie sprawę, czym jest Puszcza. Teraz, pracując tutaj, widzę, że jest to
oczywiście wspaniały obiekt przyrodniczy, ale także historyczny, kulturowy z
wieloma miejscami, które trwale wpisały się w naszą historię. Są tu Palmiry,
Wiersze, Granica, Zamczysko… Nasza puszcza to miejsce, gdzie na wyciągnięcie
ręki dotykamy dzikiej przyrody, spotykamy łosia, żurawia, przy odrobinie
szczęścia możemy nawet pośród kampinoskich sosen dostrzec rysia. To takie
miejsce – przynajmniej dla mnie – gdzie można się wyciszyć, odetchnąć, przemyśleć sobie coś, inaczej spojrzeć na rzeczywistość i po prostu
„doładować akumulatory”. Chciałabym, aby każdy, kto przyjeżdża do Parku, zdawał
sobie sprawę, że jest to bardzo cenne, wyjątkowe miejsce. W Polsce są 23 parki
narodowe, ale – z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy – to tylko 1%
powierzchni naszego kraju. To perełki przyrodnicze, które trzeba szanować, aby
pozostały dla następnych pokoleń.
Które miejsce w Puszczy
Pani najbardziej lubi?
- Lubię historię, dlatego na
pierwszym miejscu stawiam Palmiry – zarówno pod względem historii jak i
przyrody. To, co się stało w tym miejscu, było straszne. Zginęli ludzie, a świat
miał o tym nie dowiedzieć. Dzięki leśnikom, nie udało się ukryć prawdy. Palmiry
położone są też w bardzo pięknym przyrodniczo miejscu, można tu więc dotknąć i
przyrody, i historii. Bardzo też lubię Granicę; jeździłam tam wiele razy z
dziećmi, znajomymi. Granica to taki park w pigułce. Mamy tam świetnych edukatorów,
takich jak szefowa tego obiektu - pani Beata Bąk czy pan Mariusz Morkowski.
Można tam wejść na wieżę widokową, przejść się Aleją III Tysiąclecia, zobaczyć,
jak kiedyś budowano w Puszczy…To niezwykłe miejsce. Warto je odwiedzić!
Czy miała Pani jakieś
przygody ze zwierzętami w Puszczy?
- Wielokrotnie spotykałam łosie,
zające, lisy, sarny… Widziałam też kiedyś późno wieczorem przebiegającego przez
drogę Palmirską rysia, ale to było już wiele lat temu. Bezpośrednio nie miałam
zdarzenia, które jakoś szczególnie zapisałoby się w mojej pamięci, ale mój
kolega, który jest nadleśniczym i robi piękne zdjęcia, przeżył spotkanie z
klępą, którą bardzo chciał sfotografować. Podszedł do niej zbyt blisko i
niewiele brakowało, a skończyłoby się to dla niego bardzo niedobrze. Na
szczęście, udało mu się uciec. Zawsze widząc jakiegoś puszczańskiego zwierza musimy
pamiętać, że to one są tu gospodarzami, a my tylko gośćmi. To dzikie zwierzęta,
więc nie można ich niepokoić.
Wspominała Pani o
współpracy z parkami zagranicznymi. Konkretnie z jakimi?
- Współpracujemy przede wszystkim z
parkami siostrzanymi, to znaczy takimi, które są podobne charakterem do naszego
parku. Obecnie jest to Indiana Dunes National Lakeshore w USA, i Regionalny
Park Naturalny Wogezy Północne we Francji. Wzajemnie się odwiedzamy; przed
pandemią to było bardziej intensywne, ale mamy nadzieję, że teraz znowu do tego
wrócimy. To wspaniała okazja do wymiany doświadczeń.
Bardzo dziękujemy za
poświęcony nam czas i bardzo interesującą rozmowę.
- Również bardzo dziękuję i życzę
jeszcze wielu innych, ciekawych rozmów z osobami dla których ważna jest Puszcza
Kampinoska.
Pani Rzecznik z Przedszkolakami z Izabelina
(zdjęcie przesłane przez Panią Rzecznik)